Czasami podczas rozmów ze znajomymi pada temat moich chomików. Wtedy dosyć często wywiązuje się miej więcej taki dialog: -Biorę chłopaków na ręce i ich głaszczę. Później w rozmowie często dowiaduję się, że albo rozmówca albo jego znajomy miał chomiczka, który go gryzł. Tymczasem zwierzaczka trzeba oswoić! Niektórym ten proces przychodzi łatwo. Inni muszą się natrudzić... ![]() To nie jest tak, że chomik po przybyciu do domu od razu rozkłada się w pozie "głaszcz po brzuszku" przed opiekunem. Oczywiście, zdarzają się otwarte i przyjacielskie stworzenia, ale raczej nie wśród chomiczków. Istnieją dwie okoliczności, które mogą nam utrudnić zaprzyjaźnianie się z gryzoniem. Po pierwsze: węch. Kiedyś zakopałam Czosnkowi w ściółce fistaszka. Znalazł go bez problemu zaraz po wpuszczeniu do akwarium co udowadnia, że chomiki mają bardzo wyczulony węch, przez co bardzo silnie reagują na zmiany zapachów. Przybyły do nowego otoczenia jest wystraszony i zdezorientowany. Dlatego zaleca się włożenie zwierzaka do nowego mieszkanka wraz z zabrudzoną ściółką (najlepiej pochodzącej jeszcze z hodowli lub domu tymczasowego). Źródłem nowego zapachu jest nie tylko otoczenie ale także człowiek. Każdy stosuje inne kosmetyki lub w inny sposób się poci. Chomik wyczuje każdą zmianę. Drugim aspektem, utrudniającym nam oswajanie puchatego stworzenia jest jego pochodzenie. Nie mam na myśli związków genealogicznych a raczej czas poświęcony chomiczkowi w trakcie dorastania. W momencie gdy chomiczka rodzi, bez znaczenia czy w domu tymczasowym, czy w hodowli, musi mieć zapewniony spokój i jak największą prywatność. Maluchom można się przyglądać, ale tylko wtedy, gdy chomicza mama jest oswojona i nie denerwuje się obecnością człowieka. Pod żadnym pozorem nie powinno się dotykać maluszków. Dopiero, gdy "rozpełzną" się po klatce na dobre, można delikatnie brać je na ręce. Gdy chomiczek dorasta, otwiera oczy i pierwszy raz widzi otoczenie, opiekun zaczyna zapoznawać go z dłonią. Chomik musi zrozumieć, że ręka jest "ok" i człowiek "jest fajny, zabawny i ma jedzenie". Jeżeli tak się stanie, to ostateczny opiekun (DS - dom stały) będzie miał sprawę ułatwioną. Gorzej, jeżeli chomiczkowi nie poświęcono czasu w trakcie dojrzewania, czyli np. pochodzi ze sklepu zoologicznego (nie polecam kupowania zwierząt w takim miejscu). Moje doświadczenia![]() Dwóch moich syryjskich chłopców pochodzi z hodowli, gdzie zostali zapoznani z ręką i nie jest im obce wyciąganie z klatki. Historia Atari jest mniej znana i niestety jest ona bardzo nieufna. Nie lubi trzymania na rękach i z racji bezpieczeństwa przenoszę ją wyłącznie na niewielkich wysokościach. Zanim przejdę do opisu, wspomnę, że mając doświadczenia z "niedotykalską" Atari, bardzo zależało mi na oswojeniu chłopaków. A wiele sukcesów w oswajaniu leży właśnie w "chceniu" opiekuna :) Chłopcy przyjechali do mnie w dzień, więc pierwszego dnia dałam im trochę odetchnąć. Do domków włożyłam im ściółkę z transportera, a kawałek dalej wytarty o moje dłonie kawałek ligniny. Dzięki temu mieli kontakt z moim zapachem już od pierwszych godzin. Czosnek bardzo szybko zaczął szukać kontaktu z człowiekiem, ale moje ręce wydawały mu się jednak zbyt obce, by wchodzić na nie od razu. Zaczęłam od "czesania palcami" ściółki. Czosnek szybko zorientował się, że to może nie ta sama albo bardzo podobna dłoń do tej, z którą bawił się z rodzeństwem. Fagus za to był żywiołem, biegającym wokół mojej ręki i chcącym wszystkiego na raz. Zaczęłam się z nim bawić i tym sposobem przyzwyczaiłam go do ręki. Tutaj znajdziecie filmik z jednej z naszych wspólnych zabaw. Obecnie zarówno Czosnkowi jak i Fagusowi zdarza się prosić o wzięcie na wybieg, wspinając się po brzegu klatki lub goniąc moją rękę po akwarium. Atari nie udało mi się w pełni oswoić. Woli zrezygnować z ulubionych przekąsek lub z zabawy tylko dlatego, że musiałaby przejść przez moją rękę. Nie atakuje, nie gryzie. Ale nie chce kontaktu i czuje się niekomfortowo. Kilka radPodam kilka rad, które usłyszałam podczas lub w trakcie oswajania, lub na które sama wpadłam podczas całego procesu.
Pamiętaj - jeżeli dotychczasowy opiekun wyrobił "grunt" pod oswojenie zwierzaka, to wszystko powinno pójść gładko. Dlatego warto adoptować lub kupować zwierzaki z pewnych źródeł. Adopcja dorosłego osobnika z przeszłością czasami może spowolnić proces oswajania. Niekiedy zwierzaki nie pozwolą do końca się z nimi zaprzyjaźnić. Warto wtedy próbować, a nuż kiedyś chomik się przełamie :) ![]() Więcej porad znajdziecie na grupie wsparcia dla miłośników chomików CHOMIKI - nasza pasja. Wpis archiwalny - przeniesiony z poprzedniego adresu.
|
Kategorie postów
Wszystkie
Archiwum
Maj 2023
Copyright ©
All rights reserved Pamiętaj! Kopiując zdjęcia i treści bez zgody autora popełniasz przestępstwo. |