Podrik's Heban Urodziła go cudowna Podrik's Gruszka 1 stycznia 2017 roku. Jego tatą był jeden z moich ukochanych chomików w podrikowie - Leijonas Forbes. Miot H niestety był jego ostatnim - Forbes odszedł w maju 2017 roku. Miot liczył sobie dziewięć chomików - pięciu samców i cztery samiczki. Był bardzo kolorowy, od szarości do ciepłego złotego. W miocie znalazły się dark greye, cynamony, goldeny, lilac, lilac pearl i yellow z różnymi wzorami. Bardzo różnorodny miot, prawda? Tym bardziej nasuwa się pytanie dlaczego akurat Heban trafił do Chomicona? Wśród wszystkich małych chomiczków z H-miotu Heban i Hokkaido zostali wytypowani przez hodowczynię do dalszego ewentualnego wykorzystania hodowlanego. Obydwaj już jako dzieciaki wyróżniali się na tle pozostałych samców, przede wszystkim bardzo ładnymi proporcjami. Pod względem koloru również wpasowywali się w założenia hodowlane. Heban oprócz podstawy czyli dark grey nosi bardzo ładnie rozłożony wzór banded [paskowany]. Ucieszyłam się, gdy dowiedziałam się, że to właśnie on będzie u mnie mieszkał. Gdy był całkiem malutki przypominał mi Atari (która również była banded). Po Hebana do Wrocławia pojechałam sama, jak zwykle spędziłam bardzo pozytywny dzień i wspominam go baardzo dobrze :) Heban od początku był bardzo nieśmiały, ale ciekawski. Próbował za wszelką cenę dostać się na rękę, bez konieczności wchodzenia na nią... jakkolwiek to brzmi :) Oprócz tego wszystkiego, jest uroczym, świetnie zbudowanym chomiczkiem o bardzo ładnej głowie, uszach i oczach. Teraz Heban pozostał nadal nieco skryty, woli sam zajmować sobie czas. Cudownie organizuje sobie zapasy, dba o czystość gniazdka, a w momentach wolnych od pracy urządza sobie przebieżki po bieżni kołowrotka. Jest kochanym żarłokiem, który nigdy nie wybrzydza. Sądzę, że kieruje się zasadą "im więcej tym lepiej". Heban jest typem wiecznego dziecka - co dodatkowo podkreśla jego słodką i dziecięcą urodę. Mimo jego charakteru typowego indywidualisty chętnie poddaje się wszelkim przejawom ludzkiej miłości - znosi nawet całuski w brzuszek!
Niektórzy marzą o drogich samochodach, inni o wielu książkach, jeszcze inni o zagranicznych wycieczkach. Ja marzyłam o chomikarium.
Little Monsters Alydar Urodził się 15 października 2016 roku w hodowli Little Monsters Hamstery we Wrocławiu. Jego mamą jest śliczna Shani von Schtaubing, a tatą mój cudowny Podrik's Fagus :) Cały miot liczył sobie 13 chomiczków (8 samic i 5 samców) i był bardzo ciepło ubarwiony - golden, re cream, be cream i cinnamon. Alydar jest prześlicznym i świetnie zbudowanym goldenem z długimi włosami. Golden, jako umaszczenie, należy do grupy agouti (podobnie zresztą jak smoke pearl Czosnka i lilac Fagusa). Agouti wyróżnia się między innymi kolorowym włosem (składającym się z trzech "warstw": base colour, top coat, ticking) oraz znaczeniami, kojarzonymi z "dzikimi chomikami". U dobrze wybarwionych goldenów łatwo dostrzec przykładowo pasek policzkowy. Więcej o umaszczeniach agouti przeczytacie na blogu My Little Monsters, należącym do hodowczyni Alydara, Izy - zapraszam! W związku, że tatą miotu był mój własny chomiczek, Fagus, bardzo przyglądałam się rozwojowi maluchów. Kiedy dowiedziałam się, że jeden z maluchów ma trafić do Podrik Hamstery jako potencjalny reproduktor, nie zastanawiałam się długo - i tak Alydar został zarezerwowany dla mnie i hodowli na zasadzie współpracy (kwestię współwłasności omawiałam przy okazji notki o Fagusie) :) Kompletowanie wyprawki i przygotowanie zajęło mi niewiele czasu i dosyć szybko byłam gotowa na przybycie złotego synka Fagusa. Po Alydara (i Fagusa) pojechałam osobiście do Wrocławia 18 listopada 2016 roku. Przy okazji zwiedziłam trochę Wrocław, dzięki uprzejmości Marty z Podrik Hamstery (dziękuję i pozdrawiam!). Do nowego domu Aly przebył drogę podobną do pierwszej podróży swojego ojca - czyli pociągiem :) Podczas drogi zdążył porobić dziury w kocu, którym był okryty, po czym poznałam, że będzie z niego niezłe ziółko :D Alydar był bardzo ostrożnym chomiczkiem, do mojej ręki przekonywał się nieco dłużej niż jego ojciec. Na szczęście mieliśmy dużo czasu na zdobycie zaufania i wcale nie musieliśmy się spieszyć. Pośpiech to najgorsze, czym można się kierować podczas oswajania. Na początku zamieszkał w klatce, jednak widząc jego ostrożne podejście do ręki, postanowiłam ułatwić sobie sprawę zaprzyjaźniania i zamienić mu mieszkanie z Atari. Tym sposobem Atari, na koniec swojego życia, otrzymała świetny prezent - bowiem okazało się, że w klatce czuła się zdecydowanie lepiej :) Złoty rozrabiaka okazał się być dobrym kopaczem i jeszcze lepszym biegaczem kołowrotkowym, co ma we krwi (po ojcu i dziadku). Alydar ma swój charakter, jest indywidualistą, nie lubi łapania i przenoszenia, ale daje się głaskać i lubi leżeć na rękach. Jest szalonym fanem brokuła, pestek dyni i marchewki. Nie pogardzi dobrym rodzynkiem :) Lubię obserwować jak rośnie i doszukiwać się u niego podobieństw do Fagusa. Jeszcze trochę czasu minie, zanim nabierze dorosłego kształtu,obrośnie futrem jak na samca przystało i pokaże pełną złotą klasę. :) Wpis archiwalny - przeniesiony z poprzedniego adresu.
Muszę się podzielić bardzo smutną wiadomością, o której pisałam już na moim Facebooku. 12. stycznia postanowiłam wraz z weterynarzem ukrócić cierpienie mojej kochanej awanturnicy. U Atari zdiagnozowano nowotwór wątroby (jak się po sekcji okazało, zaatakowane były także inne narządy) oraz ropomacicze. Z powodu guza na wątrobie, lekarz weterynarii nie podjęła się operacji Atari, ponieważ osłabiona wątroba była niewydolna i nie poradziłaby sobie z lekami i narkozą. Atari dostała antybiotyk, jednak tego samego dnia wieczorem nastąpiło duże pogorszenie. Jej sytuacja była beznadziejna - mogłam pozwolić jej żyć w bólu i cierpieniu lub pozwolić jej odejść. Serce mi pękło w momencie usłyszenia wyroku, więc poszłam za głosem rozsądku. Kochany szkrab znaczył dla mnie bardzo dużo. Dzięki niej poznałam chomiczy świat. Dziękuję Atari! Na zawsze ze mną pozostaniesz jako kierowca niebieskiego motocykla. Wpis archiwalny - przeniesiony z poprzedniego adresu. Dzisiaj, według umowy adopcyjnej, obchodzimy drugie urodziny Atari :) Chociaż mała wiekiem pasuje do statecznej pani to duszą wciąż chce szaleć - wszystkiego dobrego, maleńka! Z okazji urodzin spałaszowała ciasteczko, które dostaliśmy od Ani z Chomiczej Oazy Nutki. Wpis archiwalny - przeniesiony z poprzedniego adresu.
Dzisiaj krótko i raczej informacyjnie. Wytatuowałam chomiki! Absolutnie nie wytatuowałam chomików. Znaczy się... w pewnym sensie tak, ale chomikom nic się nie stało :) Tatuaż popełniłam na sobie! Kilka miesięcy temu (kiedy nie było jeszcze Fagusa) wpadłam na pewien pomysł. Zamarzył mi się chomiczy tatuaż w trochę oldschoolowym stylu, który miałby przedstawiać Czosnka i Atari na motocyklu. Znam tylko jedną osobę, która była w stanie zrealizować moje marzenie - Karolina z Kakazuma Studio. Karolinę poznałam dzięki pracy w SPŚM, razem współtworzyłyśmy m.in tegoroczny roku charytatywny kalendarz dla naszej organizacji. Na moje szczęście zgodziła się narysować ten szalony projekt (a później dorysowała jeszcze Fagusa). Przeniesieniem projektu na moją skórę zajęła się Daria i wyszło to jej perfekcyjnie! Teraz jest jeszcze świeży i opuchnięty, ale za dwa miesiące będzie wyglądał już idealnie. Jak widzicie, projekt Karoliny pojawił się również w nagłówku bloga jak i w awatarze na Facebooku. Wkrótce pojawią się także posty o tym jak radzić, by nie przerazić, kolejne chomicze testy, a także krótka opowieść o najmłodszym mieszkańcu Chomiconu - Alydarze, synu Fagusa i Shani :) Wpis archiwalny - przeniesiony z poprzedniego adresu. Wczoraj Czosnek obchodził swoje pierwsze urodziny :) Wszystkiego najlepszego, maluchu! Historia Czosnka znajduje się tutaj. Zapraszam również na jego fanpage na Facebooku. Wpis archiwalny - przeniesiony z poprzedniego adresu.
Wczoraj Czosnek obchodził swoje pierwsze urodziny :) Wszystkiego najlepszego, maluchu! Historia Czosnka znajduje się tutaj. Zapraszam również na jego fanpage na Facebooku. Dom to nie miejsce, w którym mieszkasz, ale miejsce, gdzie ciebie rozumieją. Chociaż słowa pana Janusza Morgensterna nie odnoszą się do zwierząt, to idealnie pasują do sytuacji. Zrozumienie gatunku, z jakim ma się do czynienia, jest najistotniejsze, zarówno przy kupowaniu akcesoriów i karmy, jak i projektowaniu lokum. W ramach wstępu wyjaśnię co znaczy "lilacowe marzenie". Podrik przekazała mi wiele informacji. Nie tylko o opiece nad chomikiem, ale także wiedzy dotyczącej genetyki i dziedziczenia. Chociaż podstawy znałam ze szkoły, to dopiero dzięki systematyzacji tej wiedzy zrozumiałam, że sprawy dziedziczenia są fascynujące! Stan mojej wiedzy jest jeszcze w powijakach i zdecydowanie niewystarczający do otworzenia własnej hodowli, ale orientuję się, o co w tym wszystkim chodzi. Z umaszczeniem lilac spotkałam się stosunkowo niedawno. Czym jest lilac? Prosto mówiąc: tak jak w przypadku Czosnka mieliśmy połączenie homozygoty dark grey + yellow, tak w przypadku lilaców mamy dark grey + cinnamon. Poznałam to umaszczenie w chwili porodu miotu F w hodowli Podrik Hamstery. I myślę, że gdybym zainteresowała się lilacami wcześniej, to z większą radością obserwowałabym, jak gniazdko Sugar Pumpkin się powiększa i wybarwia w lilacowym odcieniu :) Miot urodził się 21 maja 2016 roku. Rodzicami zostali Sugar Pumpkin oraz Forbes, obydwoje pochodzący z niemieckiej hodowli Leijonas Hamstery. Na świat przyszło trzynaścioro maluchów w różnych odcieniach szarości. Oprócz wspomnianych wyżej lilaców można było natrafić na lilac pearl, dark grey, smoke pearl oraz wzory i mutacje: umbrous, tortoiseshell. Miot był zatem bardzo ciekawy i różnorodny. Postanowiłam pomóc hodowczyni i wziąć jednego z samców hodowlanych do siebie do domu. Na moje szczęście hodowczyni zaproponowała mi jednego z piękniejszych i charakternych samców – Fagusa. Fagus ma umaszczenie lilac, bez wzorów i mutacji. Zapewne niejeden z czytających zauważył u tego trzytygodniowego malucha czerwone oczy. Bardzo mi zależało, aby zamieszkał u mnie czerwonooki chomik. Kocham czerwone oczy! Niestety, z wiekiem oczka chomikom ciemnieją i nie są już tak niezwykłe. Pozostaje w nich natomiast blask szkarłatu, który jest dostrzegalny gołym okiem :) Maluch rósł a ja, jak w przypadku Czosnka, zabrałam się za przygotowanie wyprawki. Jak zwykle towarzyszyło mi wspaniałe uczucie. Wiedziałam, że nie tylko spełnię swoje marzenie o wspaniałym chomiczku o umaszczeniu lilac, ale także pomogę hodowczyni w spełnianiu jej celów hodowlanych. I tym razem nie chciałam już drżeć z myślą, że mój maluch jedzie z kimś obcym przez świat. Postanowiłam sama po niego pojechać. :) Wizytę we Wrocławiu wspominam bardzo miło. Miałam okazję osobiście poznać rodziców Czosnka i Fagusa (jestem ogromną fanką Forbesa, taty obydwu miotów) oraz sprowadzoną z Belgii Tashę (której miot zaplanowany jest na sierpień). Do domu wróciłam nie tylko z moim maleństwem ale także z Fuksją i Fiołkiem, którzy odbierani byli przez swoich opiekunów ze Śląska. I tak rozpoczęła się moja przygoda z wychowaniem malutkiego chomika. Wiele zachowań musiałam sobie przypomnieć, nie wszystko przyszło mi łatwo. Ale obecnie Fagus jest bardzo kontaktowym, ciekawskim i nieco szalonym chomiczkiem. Z dnia na dzień poznajemy się lepiej. Poniżej filmik z naszych wspólnych zabaw :) Maluch na razie rośnie i rosnąć będzie jeszcze przez jakiś czas, więc jego wygląd może się bardzo szybko zmieniać. Czekam aż w pełni obrośnie futerkiem i będzie wspaniałym, puchatym misiem :) Pod koniec postu o Czosnku wspomniałam o chomiczku z Little Monsters Hamstery. Jestem Wam winna wyjaśnienia :) Fagus zamieszkał u mnie na zasadach współwłasności. Najprościej mówiąc: jeden chomiczek i trzech opiekunów - ja, hodowla macierzysta Podrik Hamstery oraz hodowla Little Monsters Hamstery. Współwłasność jest wspaniałą opcją dla hodowcy - chomiczek ma kochający dom, jest otoczony opieką, a na czas, kiedy musi spełnić swoje "hodowlane obowiązki", zostaje przewieziony do hodowli i tam pozostaje aż do zapłodnienia samicy. To są jednak krótkie momenty, przez zdecydowaną większość czasu spędza w swoim domu "niehodowlanym", gdzie wiedzie życie zwykłego, szalonego chomiczka :) Jest więc możliwe, że Fagus będzie tatą niejednego miotu. O wszystkim będę informowała na Chomiconie :) Więcej o współwłasności przeczytacie na stronie macierzystej hodowli chłopaków. Całkiem możliwe, że następny post będzie dotyczył mieszkanek moich pociech. Zachęcam do odwiedzania od czasu do czasu Chomiconu :) Wpis archiwalny - przeniesiony z poprzedniego adresu. Urodził się 27 lipca 2015 roku we Wrocławiu, jako syn polskiej chomiczki Podrik's Blackberry oraz ojca, pochodzącego z niemieckiej hodowli Leijonas Forbesa. Wyróżniał się wśród maluchów nie tylko rozmiarem (był najmniejszy) ale także kolorem. Zarówno Chaber jak i Chmiel mają umaszczenia yellow black, Czosnek to pierwszy w Polsce urodzony w zarejestrowanej hodowli chomik syryjski o umaszczeniu smoke pearl. Smoke pearl to umaszczenie powstałe na homozygocie niezwykłej mutacji jaką jest dark grey. Jest bowiem połączeniem dark grey i yellow. Zachwycił mnie od początku. Kibicowałam mu, kiedy rósł. Podziwiałam zdjęcia wrzucane przez hodowczynię. Z dnia na dzień rosła we mnie ochota wstawienia drugiego akwarium do pokoju i zarezerwowania malucha. Wreszcie w rozmowie z hodowczynią, która zresztą wprowadziła mnie w chomiczy świat czyniąc go od startu lepszym i prawidłowym, zdecydowałam się wziąć tego pięknego malca. Na całe moje szczęście Marta obdarzyła mnie zaufaniem i wkrótce na stronie pojawiła się rezerwacja malutkiego Czosnka. Pozostało mi czekać :) W tym czasie powoli załatwiałam lokum i całe niezbędne wyposażenie. Kupowanie tego wszystkiego stanowi zawsze największą radość, co potwierdzi chyba każdy człowiek czekający na zwierzę. Mnie dodatkowo radowała świadomość, że niedługo będę odpowiedzialna za kolejne życie. 2 września 2015 Czosnek przyjechał do mnie. :) W porównaniu do Atari był niesamowicie spokojny i już pierwszego dnia wszedł mi na rękę. Zachwycona jego niezwykłą urodą zaczęłam robić zdjęcia. I tak narodził się nowy, chomiczy celebryta. Czosnek nie tylko jest niezwykłej urody. Posiada wspaniały charakter, jest spokojny i kontaktowy. Stanowi całkowite przeciwieństwo Atari. Każdy, kto go spotka i ma okazję pogłaskać, mówi, że jest niesamowity. Ja to wiem, innych muszę przekonać za pomocą zdjęć. :) Czosnek za kilka dni będzie obchodził swoje pierwsze urodziny. W ramach podsumowania chcę napisać parę słów o hodowlach zarejestrowanych. Zaledwie kilka, bo w planach mam napisanie większego postu z punktu widzenia opiekuna chomika. Często słyszy się slogan „nie kupuj – adoptuj!” i chociaż jego idea jest słuszna to tak w zasadzie nikogo nie można zmusić do adoptowania zwierzęcia. Jeżeli ktoś chce, to kupi. I tyle. Za to można namawiać na kupno z głową! W Polsce nie mamy związku hodowców chomików. Polskie hodowle zarejestrowane są najczęściej w czeskim związku Český křeččí klub. Z całym sercem mogę polecić dwie hodowle chomików syryjskich
Wpis archiwalny - przeniesiony z poprzedniego adresu.
Urodzona 1 stycznia 2015 w Warszawie pod skrzydłami Vivy! Gryzonie jako Suri. Dorastała w domu tymczasowym, otoczona opieką i miłością, wraz ze swoim rodzeństwem. Pojawiła się do adopcji w tym czasie, w którym ja rozpoczęłam poszukiwania czarno - białego chomika. Spadła mi jak z nieba, gdyż wcześniej wybrany chomiczek nie mógł do mnie przyjechać. Miałam już przygotowaną pełną wyprawkę. Brakowało tylko zwierzaka :) 27 kwietnia wspaniała Cynthia przewiozła ją do Katowic, gdzie Suri spędziła noc u znajomej. Następnego dnia, czyli 28. kwietnia odebrałam małą. :) Pamiętam jak dziś, co czułam jadąc z plastikowym transporterkiem. Byłam niezwykle podekscytowana, szczęśliwa ale pełnię szczęścia odczułam dopiero gdy pierwszy raz przełożyłam zdenerwowaną chomiczkę do akwarium. Obserwowanie jej było niesamowite! Dotychczas miałam do czynienia wyłącznie z dużymi gryzoniami i zajęczakami, które nie tworzą tuneli, nie zbierają zapasów. A ona to wszystko robiła! Czułam się głupio z tym, że dopiero w wieku ponad dwudziestu lat widziałam coś takiego po raz pierwszy na żywo. Na jej imię wpadła moja siostra, a ja szybko uznałam je za idealne, bo pasuje do mojej drugiej pasji – technologii. Atari Inc. – przedsiębiorstwo branży informatycznej, swojego czasu znaczący uczestnik rynku komputerowego przemysłu rozrywkowego. Tworzyło automaty wideo, domowe konsole wideo oraz komputery osobiste. ~ wikipedia.org I tak w moim domu pojawiła się pierwsza (i dotychczas jedyna) chomicza dziewczynka. Szybko zrozumiałam, że niezłe z niej ziółko. Atari to mały, chomiczy buntownik. Wszystko zrobi po swojemu. Jest bardzo uparta (co ogólnie jest cechą wszystkich chomiczków). Niestety, nie jest w pełni oswojona. Nie pozwoli brać się na ręce, reaguje dynamiczną ucieczką na ślepo. Toleruje dotyk człowieka jednak nic poza tym. Czas mijał a Atari czuła się coraz pewniej w swoim domku. Aż wreszcie przeszła w wiek uznawany za dojrzały. Coraz mniej biega w kołowrotku. Na chwilę obecną ma 18 miesięcy i jest zdrową, radosną panną :) W tym miejscu zachęcam wszystkich do adopcji chomika. Można w ten sposób pomóc stworzeniu, które miało trochę gorszy start niż te z hodowli. Formalności dotyczące adopcji nie powinny odstraszać – trzeba zrozumieć, że opiekun, który często za własne pieniądze wyleczył oraz kosztem swojego wolnego czasu oswoił chomika, chce, aby zwierzak trafił w jak najlepsze ręce. Poniżej daję link do stron i fanpage'ów domów tymczasowych, gdzie możecie znaleźć chomiki do adopcji :) Wpis archiwalny - przeniesiony z poprzedniego adresu.
|
Kategorie postów
Wszystkie
Archiwum
Maj 2023
Copyright ©
All rights reserved Pamiętaj! Kopiując zdjęcia i treści bez zgody autora popełniasz przestępstwo. |