Wracamy z testowaniem! Tym razem całkiem nowy produkt, którego jeszcze nie ma na rynku... piasek przeznaczony specjalnie dla chomików! Czy MoOn Dust zabierze nas na księżyc? Przekonajmy się :) Zacznijmy od tego, czym tak naprawdę jest MoOn Dust. To całkowicie nowa inicjatywa na rynku, której autorka zajmuje się produkowaniem mieszanek piaskowych dla gryzoni - w tym chomików. Chomiki zostały potraktowane jako ogół, bez podziału na gatunki. Należy jednak zauważyć, że chomicze potrzeby piaskowe nie różnią się aż tak diametralnie, by taki podział był w ogóle konieczny. Do testowania dostałam wersję (a jakżeby inaczej!) chomiczą :-) Oceniałam mieszankę przede wszystkim w najważniejszych, dla mnie, czterech punktach: pochłanialności wilgoci i zapachu moczu, pylenia i "zostawania" na futrze. Dodatkowo przyjrzałam się zapachowi, strukturze i wyglądzie samego piasku. MoOn Dust, jak sama nazwa wskazuje, ma iście księżycową barwę ;-) Jednak tylko na pierwszy rzut oka wydaje się jednolicie srebrny - po przyjrzeniu się dokładnie łatwo zauważyć bardziej miedziane kawałki. Wynika to z tego, że w skład mieszanki wchodzą różne piaski o różnych właściwościach, w przeciwieństwie do bardziej znanych konkurentów. Zapach jest przyjemny, chociaż jak na mój wiecznie zakatarzony nos, jest dosyć słaby. Uważam to za kolejny plus. Osobiście nie lubiłam zapachu żadnego z dotychczasowych piasków, w których kąpały się moje chomiki. Chomicony testowały piasek dłuższy czas, by łatwiej mi było ocenić produkt. Jalapeño jednak nie kazał mi długo czekać na ocenę pochłanialności moczu :-) Efekty na zdjęciu. Granulka jest świetnie zbita, chociaż nie leżała w piasku zbyt długo. Łatwo wyjęłam ją na łopatkę, nie pokruszyła się. Zdecydowanie pochłanialność oceniam na plus. Najbardziej zachwyciło mnie to, w jaki sposób piasek absorbował zapach moczu. Po wyjęciu granulki, nawet po kilku dniach, piasek był jak nowy - nie przechodził zapachem, nie robił się brzydki, nie sprawiał wrażenia zużytego. Pachniał identycznie jak ten wyjęty z pudełka. To było coś dotychczas dla mnie nieznanego i niesamowitego - już w tym momencie pokochałam MoOn Dust :-) Pylenie i "zostawanie na futrze" oceniam podobnie jak przy innych piaskach. Piasek nie kleił się do chomika, pojedyncze granulki były przenoszone, ale w granicach normy. Futerko po "księżycowym piasku" było bardzo suche i czyste, nawet mimo tego, że część z Chomiconów zarówno tarza się jak i załatwia w tym samym miejscu ;-) Podsumowując - MoOn Dust zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Najważniejszy problem, czyli zapach moczu, zniknął wraz z użyciem "mieszanki księżycowej". Widać, że produkt jest przemyślany i stworzony z myślą o konkretnych potrzebach. Jeżeli tylko wejdzie na rynek, to z miłą chęcią przerzucę na niego Chomicony.
|
Kategorie postów
Wszystkie
Archiwum
Maj 2023
Copyright ©
All rights reserved Pamiętaj! Kopiując zdjęcia i treści bez zgody autora popełniasz przestępstwo. |